środa, 25 lutego 2015

Rozdział 9

Podałem adres pod który chce się dostać. Dojechałem na miejsce, zapłaciłem kierowcy, nie obeszło się też bez autografu i małego selfie. Otworzyłem drzwi kluczami, które miałem przy sobie i wszedłem do środka. Kierowałem się do sypialni, w której leżała Tessa. Zdjąłem ubrania, zostałem tylko w bokserkach, położyłem się pod kołdrą obok mojej ukochanej. Objąłem ją ramieniem tak, żeby się nie obudziła, wtuliła się we mnie przez sen. Popatrzyłem na jej anielską twarz, uśmiechnęła się. Pocałowałem Tess w czoło i sam zamknąłem oczy. Parę minut potem już usnąłem.

*Tessa* Mój budzik zadzwonił rano, ponieważ musiałam iść do pracy. Otworzyłam powili oczy. Byłam przytulona do Neymara, który słodko sobie spał. Co on tu robił? Jak szłam to go nie było...
-Neymar-powiedziałam szeptem i pocałowałam mojego śpioszka w usta.
-Mmm...taką pobudkę mogę mieć codziennie. Coś się stało skarbie?-ale on słodko wyglądał po przebudzeniu.
-Co tu robisz?
-Nie chciało mi się wieczorem wracać do domu więc przyjechałam do ciebie.
-Muszę iść do pracy-ponownie go pocałowałam
-Nie idź-powiedział markotnie
-Muszę...
-Zadzwoń, że jesteś chora czy coś-podał mi naprawdę fajny pomysł
-Nie mogę a zresztą ty idziesz na trening
-Jak ty powiesz, że jesteś chora to ja też zadzwonię i powiem, że dziś nie mogę przyjść-przytulił mnie. Leżałam głową na jego torsie-spędzimy czas we dwoje...
-Neymar dobie wiesz, że nie mogę-to prawda nie chciało mi się wychodzić z łóżka, od Ney'a ale musiałam.
-Wiesz co?
-Co?
-Kocham cię-pocałował mnie bardzo namiętnie
-Robisz co specjalnie...-powiedziałam między pocałunkami
-Może...
-Dobra-oderwałam się od niego-zadzwonię ale ty też-pogroziłam mu palcem
-Co rozkażesz kochanie-uśmiechną się do mnie. Wstałam, zabrałam swój i jego telefon z szafki nocnej, wróciłam pod kołdrę. Zadzwoniłam do jednej z kelnerek i skłamałem, że jestem chora, oczywiście w to uwierzyła. Następnie swój telefon wykonał Neymar. Wcisną trenerowi jakieś kłamstwo.
-To co dziś robimy?-spytałam bardzo ciekawa
-No jeszcze nie wiem ale może zaczniemy od wyspania się, bo jakby nie było jest kilkanaście minut po szóstej-zaproponował
-Mi się już nie chce spać ale skoro ty jesteś śpiący to możesz zostać w łóżku.
-Bez ciebie?
-Nie no jak chcesz to zostanę ale spać na pewno nie będę.
-Jak chcesz ale ja idę spać-popchną mnie na poduszkę a sam umiejscowił swoją głowę na mojej klatce piersiowej. Zamkną oczy. Wyglądał słodko. Sięgnęłam po telefon i zrobiłam kilka zdjęć jak śpi. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Nigdy bym nie pomyślała, że go poznam a co dopiero będę z nim leżała w jednym łóżku. Neymar słodko chrapał a ja się bardzo cicho z niego śmiałam. Musiałam wstać do łazienki ale nie miałam jak, bo ktoś na mnie leżał.
Godzinę później już nie wytrzymałam i powoli zdjęłam Neymara z siebie a ten nawet się nie obudził. Nie ma co sen to ma twardy! Poszłam do łazienki, wzięłam 10 minutowy prysznic. Wytarłam swoje ciało i umyłam zęby. Zapomniałam ubrań! Teraz muszę wyjść w samym ręczniku do pokoju po ubrania. Owinęłam szczelnie się ręcznikiem i powoli wkroczyłam do pokoju. Ney jeszcze spał. Podeszłam do szafy i powoli wybrałam strój. Postanowiłam ubrać szorty, białą bluzkę z czarnym sercem i jakieś bransoletki tego samego koloru co serce. Zamknęłam szafę, obróciłam się na pięcie i miałam zamiar iść w stronę łazienki ale głos mojego chłopaka mi to utrudnił
-Wolałbym byś przebrała się tutaj-uśmiechną się do mnie łobuzersko
-W twoich snach-powiedziałam do Ney'a
-Nie zaprzeczę-zerwał się z łóżka i podbiegł do mnie. Owiną swoje ręce wokół mojej tali i pocałował w kark.
-Ney muszę się ubrać-obróciłam się tak, że swoje ręce owinęłam wokół jego szyi.
-Pomóc ci?-zapytał z nadzieją w głosie
-Chyba sobie poradzę-powiedziałam a Ney mnie puścił i usiadł z powrotem na łóżku. Czy on się obraził? Odwróciłam się w stronę łazienki. Poszłam się ubrać w wcześniej wybrane rzeczy. Zrobiłam mocniejszy makijaż i mogłam wychodzić.
Neymar siedział po turecku na łóżku i patrzył coś na telefonie. Nie popatrzył się nawet jak wyszłam. Obraził się. Mogłam to teraz spokojnie stwierdzić. Usiadłam koło niego, nie drgną ani o milimetr. Patrzył ciągle w ten jebany telefon!
-Neymar-powiedziałam powoli. Z jego ust wydobył się cichy jęk w stylu 'Hym', więc kontynuowałam-możesz na mnie spojrzeć?-spytałam a jego wzrok spotkał się z moimi oczami-obraziłeś się na mnie?-spytałam nie pewnie
-Nie, dlaczego?
-Bo nawet na mnie nie spojrzałeś jak wyszłam-opuściłam głowę na dół.  Ney przybliżył się do mnie i uniósł palcem mój podbródek.
-Ej! Nie smuć się! Przepraszam, nie chciałem, żeby to tak wyglądało-przytulił mnie do siebie.
-Co tak zawzięcie oglądałeś na telefonie?
-Carol przysłała mi filmik jak Davi bawi się podczas kąpieli-na sam temat o małym zrobił się jakiś bardziej wesoły.
-Bardzo go kochasz co?
-Tak, jest najpiękniejszym prezentem jaki dostałem od życia-powiedział to a mnie zebrały się łzy w oczach. Chyba to zobaczył-kochanie nie płacz-przytulił mnie do siebie
-Mogę zobaczyć?-wskazałam na telefon
-Tak jasne-obejrzeliśmy filmik z udziałem małego blondynka. On jest taki słodki i uroczy!
-Jest taki cudowny-powiedziałam i położyłam się na łóżku.
-Taki cudowny jak ty-zrobił to samo.
-Zaczekaj tutaj. Zrobię śniadanie i wrócę-wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju.

*Neymar* Tessa poszła zrobić jakieś śniadanie a ja postanowiłem pójść się nieco odświeżyć. Po 15 minutach byłem już gotowy do wyjścia z łazienki. Położyłem się z powrotem na łóżko i tak jak mówiła Tess zaczekałem na nią. Niedługo po tym ujrzałem moją pierwszą prawdziwą miłość. Tak, teraz szczerze mogłem stwierdzić, że ta dziewczyna, moja dziewczyna jest pierwszą szczerą miłością. Postawiła tacę z kanapkami koło mnie na łóżku i sama usiadła. Kanapki były naprawdę smaczne!
-Pójdę to posprzątać-powiedziała gdy już wszystko zjedliśmy
-Nie!-szybko zaprzeczyłem-ja to zrobię. Ty się połóż i odpocznij-zabrałem od niej tacę, na której stały już puste talerze.
-Spokojnie, robieniem kanapek się nie zmęczyłam-zaśmiała się-poradzę sobie-wyciągnęła rękę po tacę, którą posłusznie oddałem. Dziewczyna wyszła z sypialni. Zostałem sam. Usłyszałem piosenkę, która oznajmiała, że ktoś do mnie dzwoni.
-Halo?-spytałem zdziwiony tym, że dzwoni moja...była?
-Ney, kochanie. Stęskniłam się za tobą i chciałam zrobić ci niespodziankę-powiedziała a raczej wydarła się dziewczyna - Bruna
-Jaką niespodziankę?-spytałem zdziwiony
-Przylatuje jutro do Barcelony-ponownie krzyknęła do słuchawki telefonu. Myślałem, że uszy zaraz mi odpadną. Jak ja nie na widzę jej piszczącego głosu. Dobra, przespałem się z nią raz...parę razy ale do jasnej cholery ona sobie myśli? Może to, że jesteśmy razem? Nie wiem ale ja na pewno jej nie kocham.
-Co?-byłem zły
-Tak! Przylatuję do ciebie już jutro!-cieszyła się jak małe dziecko gdy dostaje cukierka-Kochanie nie cieszysz się?-chyba się skapnęła, że nie chce tu jej. Jaka ona mądra! Czujecie ten sarkazm?
-Nie no cieszę-co ja gadam? Zamiast powiedzieć jej wszystko teraz to odwalam jakieś pieprzone głupoty.
-Okej, to ja już kończę misiu. Do jutra-rozłączyła się.
-Misiu?-powiedziałem sam do siebie. Chwilkę potem do pokoju weszła Tessa.

*Tessa* Pozmywałam naczynia po naszym śniadaniu i udałam się z powrotem do mojego pokoju, do Ney'a. Byłam już pod drzwiami gdy usłyszałam, że Neymar mówi 'misiu' i trzyma telefon z prawej dłoni. Odczekałam chwile, żeby nie było, że podsłuchuje jego rozmowy.
-Hej już jestem-powiedziałam z uśmiechem. Trudno było mi bardzo właśnie tak to powiedzieć.
-Cieszę się-podszedł do mnie i chciał mnie pocałować. W ostatniej chwili przypomniałam sobie o wyrazie, który słyszałam. Odsunęłam się od niego-co się stało?
-Z kim rozmawiałeś przez telefon?-wiem, że nie powinnam pytać, bo będzie, że mu nie ufam ale szczerze? Akurat w tej chwili nie za bardzo tam pozytywne emocje co do niego. Otworzył usta i zaczął mówić...

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤

Podoba się?
Dziękuję za komentarze i ponad 1400 wyświetleń na blogu ♥ KOCHAM WAS ♥
Jak myślicie Ney powie prawdę czy skłamie? :D
Wczoraj był mecz! Barcelona oczywiście wygrała! 
Bramki strzelił dwa razy Luis Suarez i Sergio Aguero z Manchesteru City :) Leo niestety zmarnował karnego ale nawet najlepszemu się zdarza :)
Może podniesiemy poprzeczkę na 9 komentarzy? Dacie radę? 
Do następnego :*



9 KOMENTARZY - 10 ROZDZIAŁ
Komentuj nawet z anonima ;)

9 komentarzy:

  1. Oby powiedział prawdę, bo inaczej do niego pojadę! :p Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny ♡♥
    Chciałabym żeby powiedział prawdę, ale coś czuje, że jednak skłamie c;
    Zapraszam do mnie na 5 rozdział camila-and-neymar.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, coś zaczyna się dziać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby powiedział prawdę jeśli mu na niej naprawdę zależy :P
    Ale pewnie skłamie jak typowy facet xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny.. Się porobi jak Bruna przyleci. ;D
    Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. oj bruna namiesza. Bardzo mi się podoba;) Wenby życzę =D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mega fajny :) Już nie mogę doczekać się następnego ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  8. jeju *.* wspaniałe :* czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń