piątek, 20 lutego 2015

Rozdział 6

*Neymar* Obudziłem się w nieznanym mi miejscu i nie mogłem sobie przypomnieć co ja tu rabie przez dłuższy czas. Leżałem w łóżku w ubraniach. Już wiem! Byłem wczoraj u Tess i wypiliśmy dwie butelki wina i to pewnie dlatego tu jestem. Podniosłem się powoli do pozycji siedzącej i rozglądnąłem się po pomieszczeniu, który był pewnie pokojem Tess. Na stoliku, stającym obok łóżka leżała mała niebieska karteczka.
'Musiałam wyjść do pracy. Nie robiłam ci śniadania, bo zapewne byłoby zimne i też nie miałam serce cię obudzić, bo słodko spałeś. Czuj się jak u siebie :)        Tessa'

Nie miałem dziś treningu więc zaczekam tu na Tess. Niestety aż 5-em godzin. Na samą tą myśl posmutniałem. Zrobiłem sobie śniadanie, zjadłem i posprzątałem po sobie. Musiałem założyć ubrania, które miałem wczoraj. Chyba pojadę do domu i się przebiorę? Wziąłem kluczyki, które wczoraj przyniosła mi Rafa i pojechałem do domu.
-Neymar! Gdzie ty byłeś całą noc?!-wydarła się na mnie Rafaela gdy tylko przekroczyłem próg salonu
-Spokojnie, nie krzycz-upomniałem ją
-Spokojnie? Ja mam być spokojna, kiedy się tak o ciebie martwię?
-Byłem u Tess-powiedziałem cicho ale Rafa bardzo dobrze to usłyszała.
-U Tess powiadasz?-zaśmiała się i od razu spytała ciszej
-Tak u niej i uprzedzając pewnie twoje kolejne pytanie, nic między nami nie zaszło-nie wiem czemu trochę się zaczerwieniłem.
-W takim razie czemu nie wróciłeś do domu?
-Ty zawsze jesteś taka ciekawska?-zapytałem siostry a ona pokiwała energicznie głową z wielkim uśmiechem na twarzy-wypiliśmy wczoraj chyba ze dwie butelki wina i tak jakoś wyszło, że zostałem.
-Neymar?
-Tak?
-A ty masz w ogóle jej numer telefonu?-kompletnie to tym zapomniałem. Wtedy nie chciała mi go dać...
-Nie...nie mam-skrzywiłem się
-Wow, to jestem szybsza on ciebie-zaśmiała się i poszła do kuchni. Zaraz. Co? Ona ma jej numer? Pobiegłem za Rafą.
-Masz?
-Ale co?-droczyła się ze mną
-Jej numer!-krzyknąłem
-Mam ale...
-Ale co?-zapytałem ze strachem
-Nie wiem czy mogę ci dać...
-Możesz, pozwalam ci.
-Dobra...
-Tak!-nie dałem jej dokończyć
-Ale...
-Czy zawsze musi być ale?-zapytałem bardziej siebie niż siostry
-Tak musi-odpowiedziałam mi z wielkim uśmiechem na twarzy
-Dobra jakie to ale?
-Idę dziś na zakupy...
-Z kim?-nie dałem jej dokończyć, znów.
-Z Tess i potrzebna mi kasa-zaśmiała się
Wyjąłem portfel z tylnej kieszeni spodni i dałem jej pieniądze. Rafaela odblokowała swój telefon i podyktowała mi numer dziewczyna, o której ciągle myślę.
-Dziękuje siostra-przytuliłem ją. Poszedłem do łazienki się odświeżyć, po czym się ubrałem i uczesałem. Po drodze do domu Tess, wpadnę do Daniego bo dawno go nie widziałem. Tak, tak dawno, że od wczoraj.
-Hej, Dani-przywitałem się u moim najlepszym przyjacielem.
-Hej, stary. Właz
Poszliśmy do salonu.
-Chcesz coś do picia?
-Nie dzięki, wpadłem tylko na chwilkę.
-W takim razie słucham-usiadł koło mnie na kanapie-właśnie stary dawno nie byliśmy na imprezie. Co ty na to, żeby wyrwać jakieś dziewczyny.
-No ja właśnie w tej sprawie-skrzywiłem się
-Ney, co się stało?-spytał z przerażeniem w oczach
-Bo...ja się...chyba...-nie mogłem się wysłowić
-No mów!
-Chyba się zakochałem!
-Ufff...Ney spokojnie czym ty się przejmujesz?-zapytał a ja nie wiedziałem o co mu chodzi. Chyba to wyczuł bo kontynuował dalej-takie coś jak miłość nie istnieje. Zobaczysz, niedługo ci samo minie.
-Ale ja nie chce żeby to mijało.
-Chyba mi nie chcesz powiedzieć, że chcesz się ustatkować z jedną laską do końca życia?
-Ona nie jest taka jak te puste lalki z klubu, które lecą tylko na kasę.
-One wszystkie są takie same ale skoro ty uważasz inaczej to spoko.
-Ona nie jest taka-powiedziałem trochę głośniej
-Dobra, tylko się nie denerwuj-powiedział a ja się uspokoiłem
-Okej, to ja spadam-wstałem z kanapy i już miałem wychodzić z salonu gdy przypomniałem sobie coś-a i możemy iść do tego klubu-uśmiechnąłem się do piłkarza
-Tam gdzie zawsze?
-Tak i godzina też ta sama-puściłem do niego oczko i wyszedłem.
Po drodze do domu Tess, pojechałem do kwiaciarni i kupiłem bukiet jej ulubionych kwiatów - róż. Nie były to zwyczajne róże, bo miały kolor błękitny. Nie znam się na kwiatach i nie wiem czy są one takiego koloru z natury ale wiem, że niebieski to ulubiony kolor Tess. Mam nadzieję, że się jej spodobają. Do końca pracy dziewczyny została jakaś godzina, no może nieco dłużej, bo samo dotarcie do domu zajmie jej z 20 minut, więc mam półtora godziny by przygotować jakąś kolację.
Otworzyłem drzwi kluczem, który wcześniej zabrałem z półki i wszedłem do wnętrza domu. Nalałem wody do wazonu i włożyłem do niej kwiaty, by nie zwiędły. Poszukałem w książce przepisu na danie wegetariańskie i znalazłem fajnie wyglądającą potrawę. Sprawdziłem czy mam wszystko co mi było potrzebne i zacząłem robienie obiadokolacji.
Godzinę później danie było gotowe a ja zabrałem się za nakrywanie do stołu. Wszystko wyglądało cudownie. Sam jestem zdziwiony z mojego efektu i szczerzę, chyba nigdy bym nie pomyślał, że będę tak starał się dla dziewczyny, którą pokochałem od pierwszego wejrzenia. Ba! Nigdy bym nie pomyślał, że się zakocham a jednak cuda się zdarzają. Myślę, że po kolacji powiem jej wszystko co do niej czuję i mam nadzieję, że ona czuję to co ja do niej. Wtedy kiedy wpadłem na nią na ulicy, zakochałem się w jej uśmiechu. Po raz pierwszy widziałem tak piękną dziewczynę. Moje rozmyślania przerwał dźwięk otwierania drzwi, to pewnie Tess...

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤

Mam nadzieję, że się podoba :) Dziękuję za WSZYSTKIE komentarze jakie były pod ostatnim postem ♥
Kolejny postaram dodać w weekend :)

KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ

7 komentarzy:

  1. Ojoj Ney się zakochał ;) Ciekawe co na to Tessa ;)
    http://barcaismylife.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm taka obiadokolacja *.* słodko :D
    Widać że mu zależy i sie stara :D
    Tylko ciekawe co ona czuje do niego ?
    Oby dała mu szansę :P
    Czekam na next <3!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział, czekam na next :) Zakochany Ney 💞

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmmmm, ja chcę już następny, bo zapowiada się bardzo, ale to bardzo ciekawie! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak cudownie. Neymarek się stara ;D chce następny bo nie wytrzymam z niepewności co wydarzy się dalej! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmmm ale sie Ney stara ^^
    Cudowny, czekam na nn*-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Uuu Ney chce się ustawiać robi się coraz lepiej ;)
    zapraszam do mnie camila-and-neymar.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń