sobota, 11 kwietnia 2015

Rozdział 26

Popatrzyłam w jego oczy, odwróciłam się i odeszłam. Nie chce go znać, widzieć i nie mieć nic z nim wspólnego. Usiadłam na kanapie razem z jedzeniem. Niedługo później dołączył do mnie Neymar. Usiadł koło mnie i przytulił.
-Co on tu robi?-spytałam jak głupia, bo pewnie Neymar wie co on tu robi ale jak widać pracuję. Czyli jednak te plotki na jego temat się potwierdziły, to że wyjechał.
-Nie wiem ale spokojnie nie musisz się go obawiać. Niedługo wyjeżdżamy i nie zobaczysz go przez wakacje.
-Tak, ja jadę do Polski, ty do Brazylii-westchnęłam.
-Tak-on także to zrobił-a właściwie to po co tam jedziesz?
-Moja mama ma urodziny i sam rozumiesz-mówiłam ciągle przytulona w tego twardy, umięśniony tors, który skrywał się pod cienką warstwą materiału.
-Rozumiem.
-Jemy?-spytałam, bo chciałam zmienić temat.
-Tak, pójdę to talerze-Ney wstał i poszedł do kuchni, by po chwili wrócić do mnie. Otworzył pudełka z pizzą i nałożył mi i sobie. Jedliśmy w ciszy ale ja miałam z tym mały problem, bo musiałam jeść lewą ręką a nie jestem do tego przyzwyczajona. Jakoś dałam radę.
-Dziękuję-powiedziałam, postawiłam talerz na stolik i opadłam na kanapę. Jak ja się najadłam. Neymar zjadł jeszcze dwa kawałki i także odpuścił. Z mojej pizzy zniknęły dwa kawałki a z jego aż sześć. Nie wiem gdzie on to zmieścił. Zawszę myślałam, że piłkarze nie mogą tyle pochłaniać ale widocznie się myliłam. Brazylijczyk jest świetnym przykładem tego zjawiska.
-Ale się najadłem-opadł na kanapę tak jak ja.
-Neymar a gdzie tak właściwie wszyscy?-zapytałam, bo kiedy się obudziłam nikogo nie widziała. Ani Rafy, Daviego, Jo ani Gila. Gdzie oni się wszyscy podziali?
-Rafaela zabrałam małego do koleżanki a chłopaki nocują u Daniego, bo nie chcieli nam przeszkadzać.
-Ale przecież oni nie przeszkadzają.
-Mi to mówisz?
-Neymar ja tak nie chcę.
-Jak?
-To, że kazałeś mi się tu wprowadzić to jedna sprawa ale to, że oni się wyprowadzili to zupełnie co innego. Nie chcę być przeszkodą i zmieniać wam życia-wstałam szybko z kanapy i udałam się do pokoju. Zamknęłam szybko drzwi w obawie, że Neymar za chwile wejdzie. Nie myliłam się tak się stało. Na szczęście zdążyłam wyjąć torbę i spakować kilka ubrań.
-Co ty wyrabiasz?!-zapytał krzycząc. Podszedł do mnie i zabrał torbę. Właściwie to wyrwał mi ją z ręki i rzucił ją za siebie. Trochę się przestraszyłam jego zachowania i cofnęłam się krok w tył. Patrzył na mnie ze złością?
-Neymar-wyszeptałam. Głowę miałam spuszczoną w dół. Nie chciałam na niego patrzeć, bo trochę się przestraszałam.
-Z czym ty masz problem?!-krzykną. Nie odpowiedziałam. Czułam jak moje serce przyśpiesza a do oczu napływają łzy-Tessa! Pytam się-warknął. Zachowywał się zupełnie jak nie on. Był okropny. Nie takiego Neymara znam i kocham.
-Daj mi spokój i pozwól wrócić do domu-powiedziałam cicho, bo na moich policzkach znalazł się strumień słonej cieczy.
-Boże...-powiedział i uderzył się otwartą dłonią w czoło. Wykonał tak zwanego facepalma. Odważyłam się i spojrzałam mu w oczy. Ujrzałam w nich ból, smutek i coś na wzór przeprosin. Mogę stwierdzić, że żałował.
-Ney-po raz kolejny tego dnia wyszeptałam jego imię. Chciało mi się strasznie płakać. Nie wytrzymałam.
-Nie Tessa, proszę-tym razem powiedział już normalnym tonem. Wiedziałam, że żałuje tego jak się do mnie zwrócił. Powoli zbliżył swoją dłoń do mojego policzka i delikatnie otarł łzy, które znajdowały się na mojej twarzy-przepraszam-wyszeptał.
-Nie to ja przepraszam, nie powinnam tak reagować.
-Nie to właśnie ty masz rację. Chłopaki, Rafa i Davi powinni być tutaj z nami a nie szlajać się po znajomych.
-Neymar jutro wracam do domu.
-Nie Tessa. Już ci mówiłem coś na ten temat i nawet o tym nie myśl.
-To mam ci, wam siedzieć na głowie?
-Tessa nikomu nie siedzisz na głowie. Rozmawiałem z nimi i się zgodzili. Zdradzę ci nawet, że to był pomysł Jo.
-On chciał żebym tu zamieszkała?-zdziwiło mnie to bardzo.
- Tak. Jota wpadł na ten pomysł abyś tu zamieszkała a wtedy wszyscy chórem się zgodzili i nie miałem nic do gadania.
- Chyba muszę mu bardzo podziękować.
- Oby nie za bardzo.
- Zazdrosny?
- O ciebie? Zawszę.
- Neymar ale mam jeden warunek.
- Jaki?
- Będzie tak jak dawniej. Jakby mnie tu nie było.
- Będzie jak dawniej ale też jakbyś tu była-zaśmiał się-przepraszam za moje zachowanie.
- Nie przepraszaj - podeszłam do niego, spięłam się na palce i pocałowałam go w usta.
- Tessa?
- Tak?
- Przyjdziesz jutro ma mecz?
- Tak! Przecież ci już mówiłam, że będę.
- Wolałem się upewnić.
- Nie mogłabym przepuścić takiego starcia. Na pewno wygracie.
- No jasne, że tak!
- Idziemy oglądać ten film?
- A tak, zapomniałem o nim - zaśmiał się i trzymając się za ręce udaliśmy się do salonu gdzie czekał na nas horror. Ja usiadłam na kanapie a Neymar włączył go.
Cały film miną nam w miłej atmosferze i nawet się nie bałam. Właściwie to cały czas się śmialiśmy z aktorów, który nie słuchali naszych ostrzeżeń a później ginęli. Jakby się słuchali to nadal by żyli ale nie to nie. Nic na siłę.
-Chyba idę wziąć prysznic i się położę spać, bo jestem padnięta.
-Dobrze, skorzystaj z łazienki na górze a ja pójdę do tej na dole i widzimy się w sypialni-Wstałam i poszłam wcześniej wybranym kierunku. W pokoju wybrałam piżamę i poszłam pod prysznic, który zajął mi dziesięć minut. Po wytarciu dokładnie swojego ciała pachniałam truskawkami. Związałam niedbale włosy, założyłam piżamę i wyszłam z łazienki. Na łóżku czekał już Neymar. Miał na sobie tylko bokserki. Grzebał coś w telefonie i mogę się założyć, że sprawdzał instagrama. Podeszłam powili do niego i weszłam pod kołdrę. Przytuliłam się do chłopaka. Nawet na chwilę nie przerwał gapienia się w telefon. Byłam blisko niego i dokładnie widziałam co robi. Nie myliłam się miał włączonego instagrama.
-Zrobimy sobie selfie w łóżku?-zapytał. Nie wiedziałam czy to dobry pomysł.
-Łóżko to odpowiednie miejsce na zdjęcie na instagrama?
-Tak.
-Nie wzbudzi kontrowersji?
-Nie interesują mnie plotki.
-No dobra ja chcesz-pozwoliłam i zakryłam zdrową ręką kawałek twarzy. Zawszę tak robię kiedy nie mam makijażu. Neymar włączył aparat i zrobił zdjęcie. Kiedy on wymyślał opis ja sięgnęłam po swój telefon. Także przeglądnęłam ten portal. Polubiłam parę zdjęć i odświeżyłam stronę. Ney udostępnił już zdjęcie z dopiskiem.

We began as strangers.
We became friends.
We became one with each other.
We remain as one forever*

Aż mi się łezka w oku zakręciła. Nie skomentowałam tego zdjęcia tylko pocałowałam Neymara w policzek.
-Za co to?-zapytał.
-Za opis-zaśmiałam się.
-Ooo to w takim razie musimy robić sobie częściej zdjęcia-także się zaśmiał. Uśmiechnęłam się tylko i wróciłam do przeglądania instagrama. Posmutniałam kiedy zobaczyłam zdjęcie Sary i Mikołaja. Byli szczęśliwi. Widziałam to na pierwszy rzut oka. Jutro zadzwonię do Sary o powiem jej, że przyjeżdżam. Jestem ciekawa czy się ucieszy. Tak bardzo za nią tęsknie. Za nią i Mikołajem. Byli, są i będą osobami, którym ufam najbardziej na świecie. Teraz do nich zaliczają się Ney i Rafa. Ich też bardzo kocham i nie wyobrażam sobie dalszego życia bez nich.
-Idziemy spać?-spytałam chłopaka.
-Idziemy-odpowiedział i odłożył telefon. Ja też to zrobiłam. Ułożyłam się wygodnie na łóżku i zamknęłam oczy. Neymar lekko mnie przytulił, bo pewnie bał się, że mnie uderzy i będzie bolała mnie ręka. Podniósł głowę i pocałował mnie w skroń.
-Dobranoc mój skarbie.
-Dobranoc misiu-odpowiedziałam i odpłynęłam w krainę snu.

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤

Zaczęliśmy jako obcy.
Staliśmy się przyjaciółmi.
Staliśmy się jednym.
Pozostaniemy jednością na zawsze*

Rozdział 26 prezentuje się dzisiaj tak. Jest nuty ale nie potrafię wymyślić nic innego :/ Ogólnie zastanawiam się czy nie zakończyć tego opowiadania. Napiszcie mi co o tym myślicie, bo ja sama nie wiem :/
Mam nadzieję, że mi pomożecie ;)

Do następnego! 

KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ

10 komentarzy:

  1. Świetny!♡
    Nawet nie myśl o zakończeniu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie jest nudy ;D mi się bardzo podoba ;D
    Lubię kiedy jest tak słodko i pięknie <3 czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny, nawet nie myśl o zakończeniu go <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi tam się podoba ;) = D a jak koniecznie chcesz go zakończył to masz zacząć pisać nowy xd ;) love

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne :D I ten opis.. <3 Czekam na kolejny rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski, boski i jeszcze raz BOSKI ��������������������

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet nie próbuj zakończyć.
    Ten opis był taki... ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest jeden z najlepszych blogów jakie czytam! Jesteś po prostu zajebista! Czekam na nexta :* ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie Możesz przestać pisać!! JESTEŚ NAJLEPSZA I TO OPOWIADANIE JEST GEEEEENIAAAAAALNEEEEE ♥♥ `

    OdpowiedzUsuń